Od dziesięcioleci przewidywano że zostaniemy zastąpieni przez roboty, czy rzeczywiście zastąpią one obsługę restauracji i kuchni?
Choć jest za wcześnie na to by zacząć bać się o własną pracę, to należy zauważyć, że coraz więcej robotów pojawia się w przemyśle gastronomicznym. W tym roku Amerykańskie stowarzyszenie restauratorów z siedzibą w Chicago zaprezentowało trzy nowe roboty, sushi bota który jest w stanie przygotować 3600 porcji nigri na godzinę, robota do sprzedaży robionych na zamówienie sałatek oraz robotyczną smażalnicę.
Pizza Hut jest obecnie na etapie testowania robotycznej kelnerki Pepper. Jeżeli promocyjne wideo jest wiarygodne ten humanoid jest niezwykle wyrafinowany, dodatkowo wchodzi w interakcję z klientami w podobny sposób co człowiek. Odpowiada na pytania oraz udziela informacji na temat zawartości kalorii oraz tłuszczu. Jest również w stanie odczytać ludzkie emocje.
Jedna z restauracji w San Francisco planuje również otworzyć filię, w której robot będzie szefem kuchni. Wystarczy tylko włożyć ogórka, pomidora, sałatę oraz mięso, a otrzymamy gotowego do spożycia hamburgera.
Roboty są jednak zaprojektowane do wykonywania bardzo specyficznych zadań i nie do końca pasują do środowiska restauracyjnego. Szefowie kuchni muszą być w stanie przygotować wszelkiego rodzaju dania, natomiast obsługa musi być wyczulona na indywidualne potrzeby gości. W związku z tym roboty muszą być na poziomie tych z filmu “Blade wieczny łowca” a dopiero wtedy będzie można myśleć o zastąpieniu przeciętnych pracowników.
Ashley Sheppard, dyrektor do spraw sprzedaży i marketingu w Call Systems Technology wierzy, że automatyzacja zrewolucjonizuje to jak prowadzone są restauracje. Robotyczni szefowie kuchni to jednak wciąż odległa przyszłość jednak zarówno roboty, jak i drony już teraz przejmują sektor dostawy do domu.
JustEat we współpracy z Starship Technologies wypróbowywali ostatnio drony dostawcze. Jedzenie jest umieszczane w środku drona, a klienci otrzymują specjalny kod aby móc go otworzyć.
Amazon zainwestował ostatnio w program Prime Air, czyli program dostawczych, latających dronów. Obecnie właściciele portali lobbują rząd brytyjski i amerykański w celu zmiękczenia praw dotyczących komercyjnych dronów. Amazon ma nadzieję że nowe regulacje pozwolą na loty dronów nad zaludnionymi terenami oraz że możliwe będzie latanie dronami poza zasięg wzroku pilota :).
Hotele już teraz używają robotów do wykonywania niektórych prac w charakterze recepcjonistów. Edwardian Hotels w Londynie do niedawna do dyspozycji miało chatbota o imieniu Edward. Goście pisali do niego by zamówić obsługę hotelową lub by dopytać o lokalne bary i puby. Edward był zaprogramowany tak by działać samodzielnie, w razie potrzeby mógł prosić o pomoc ze strony ludzkiego concierge. Edward był w stanie odpowiedzieć na naturalne prośby nie było potrzeby wpisywania określonych komend.
Nietrudno dostrzec wartość używania robotów w przemyśle gastronomicznym, jednak jeszcze daleka droga do tego byśmy byli obsługiwani jedynie przez roboty.
Na podstawie: Age of the restauroids: Will robots become a reality in restaurants?, Joe Lutrario